sobota, 16 kwietnia 2016

Efez - miasto Artemidy - fotorelacja.


Najbardziej rozpoznawalny obiekt w Efezie. Fasada Biblioteki Celsusa.
      Witam Was serdecznie w kolejnej odsłonie moich fotorelacji. Jeśli spodobała Wam się relacja z Tralles, to teraz tym bardziej będziecie zadowoleni, bo obiektem dzisiejszego postu jest Efez - obowiązkowa pozycja dla każdego kto zwiedza Turcję Egejską i miejsce, o którym marzyłem żeby zobaczyć. Dzięki wizycie teściów pod koniec lutego, udało się zrealizować to marzenie, co zaowocowało mnóstwem zdjęć, które chętnie Wam zaprezentuję. Czy chcecie odrobinę historii tego miasta? Chyba, nie bo w przeciwieństwie do Tralles, łatwo ją  znajdziecie w internecie, ale pisząc o tym mieście, nie da się "nie liznąć" historii. Warto jednak wspomnieć, że pomimo, delikatnie mówiąc, brzydkiego potraktowania Apostoła Pawła przez fanatyków religijnych podburzonych przez naczelnika wytwórców bałwochwalczych fetyszy, niejakiego Demetriusza, Efez stał się jednym z pierwszych i najważniejszych ośrodków chrześcijaństwa. Dowodzi temu Pawłowy List do Efezjan, jak i jeden z siedmiu listów w Objawieniu Jana, adresowany właśnie do Efezjan. Kto nie zorientowany lub pierwszy raz o tym słyszy, jak zawsze, zapraszam do lektury Nowego Testamentu. Źródła historyczne podają, że to właśnie św. Jan objął biskupstwo nad tym miastem i, że właśnie tu doczekał końca swoich dni. W miasteczku Selçuk, którego Efez jest współcześnie jakby częścią, znajduje się grobowiec Jana i domniemany dom Marii, matki Pana Jezusa. Jej grobowca nie ma i według mnie to dobrze, bo co poniektórzy powariowaliby do reszty. Jakkolwiek w żadnym ze wspomnianych miejsc jeszcze nie byłem ze względu na ograniczone fundusze i brak czasu jeśli chodzi o grobowiec Jana, a jeśli chodzi o  dom Marii, ograniczony czas i brak chęci, gdyż miejsce to jest bardzo tłumnie oblegane przez maryjnych wyznawców, których tutejsi muzułmanie mylnie postrzegają jako chrześcijan. W tym miejscu wypada wspomnieć, że Efez był jednym z pierwszych ognisk tzw. odstępstw maryjnych. Być może właśnie przez domniemane domniemania nt. życia w tym mieście Marii. Oczywiście nie zaprzeczam, że mogła tu żyć i być może nawet umrzeć. Być może wierzący tubylcy w dobrej wierze pochowali ją w ukryciu, aby nie było tu w przyszłości bałwochwalczego kultu. Potem ktoś "mądry" wymyślił bajkę o wniebowstąpieniu i narobił większego bigosu...Eh ale ja teoretyzuje. Pewne jest natomiast, że Efezjanom brakowało bogini-baby i wszystkie swoje odmiany Artemidy, na Maryjki wymienili. Ale to już ładnych parę lat po okresie Apostołów i tamtejszych Ojców Kościoła. Zresztą cały ten maryjny cyrk zaczął się właśnie w roku 431 n.e właśnie na soborze w Efezie, który odbył się za zgodą niejakiego papieża Celestyna. Należy też zwrócić uwagę, że jeszcze w czasach przedhelleńskich, czyli przed nominalną Artemidą, właśnie w tym regionie był bardzo rozpowszechniony jeden z najstarszych na świecie kultów bogini matki. Wykopaliska potwierdzają też przyniesione właśnie do tego miasta elementy kultów bogiń-matek takich jak Izyda z Horusem na ręku czy Isztar z Tammuzem. Tak, wiem zawzięty jestem w tym temacie, ale zainteresowanych zapraszam do poszperania w źródłach. Ok tyle mojej grafomanii, czas na zdjęcia. 

Jeśli zaczniecie zwiedzać Efez od strony północnej, pierwszym wielkim obiektem na jaki traficie będzie Teatr zwany Wielkim. Obiekt ten ma doskonałą akustykę i monumentalną budowę. Po lewej stronie zdjęcia widać gorę Pion, a daleko z prawej strony jest Droga Portowa zwana inaczej Arkadyjską. To w tym miejscu tłum podburzony przez Demetriusza przyprowadził ze sobą towarzyszy Apostoła Pawła, Gajusza i Arystracha. To tu przemawiał Żyd Aleksander, próbując przekrzyczeć ówczesne "moherowe" towarzystwo. "Wielka jest Artemida Efeska!!!" To tutaj rada miasta zachowała trzeźwość umysłu rozwiązując zgromadzenie, czym z całą pewnością uratowali życie Pawłowi i jego uczniom i również w konsekwencji wielu ludziom z miasta. Trzeba wiedzieć, że w czasach Imperium Rzymskiego, tłumne zgromadzenia były nielegalne i traktowane jako zamieszki, które krwawo tłumiono, a potem dopiero pytano, kto, po co, dlaczego i za co. Dla ciekawostki dodam, że w tym amfiteatrze w roku 2001 zagrał koncert Elton John, który był transmitowany na żywo przez media. 


Ten mały tunel, jest wejściem prowadzącym na scenę Teatru. Tak zwaną skene pulpito.


Brama Mithradesa i Mazeusa, zbudowana w hołdzie cesarzowi Augustowi.

Ponownie front Biblioteki Celsusa. Prawdę mówiąc bardzo urzekła mnie ta budowla.

Brama Mithradesa i Mazeusa, tym razem wewnątrz. Trudno w to uwierzyć, że w tak pięknym miejscu, starożytni w bezceremonialny sposób załatwiali swoje potrzeby fizjologiczne.

Droga Marmurowa. Na pewno przechadzali się tędy nasi Ojcowie Wiary. Ja osobiście czułem się poruszony mając świadomość tego, że dwa tysiące lat później moje stopy i dłonie dotykają tych samych kamieni co oni.  

Świątynia wybudowana na cześć Cesarza Hadriana.

Jak widać prace wykopaliskowe trwają. Na zdjęciu wazy (kany?) gliniane.

Zdjęcie wykonane w zadaszonym muzeum wewnątrz kompleksu efeskiego. Tu widać pozostałości po domostwach bogatej części miasta. Osiedle to znajduje się pod wielką wiatą, która jest osobnym muzeum w kompleksie ruin, dlatego przed wejściem lepiej jest dopłacić 10 tl. do biletu jeśli chcemy zobaczyć wszystko. Generalnie koszt wejścia do Efezu wynosi 45 tl. (jakieś 60pln.) i nie jest tani, ale warto.

Rezydencja bogatego mieszczanina w trakcie renowacji.(muzeum wewnętrzne)

Piękna panorama ze szczytu osiedla dla bogaczy, zaraz po wyjściu z muzeum wewnętrznego. Po prawej stronie zdjęcia widać ścianę Teatru, a po lewej plac Agory Handlowej. Jak wiemy z historii, Agora zawsze była centrum sensacji miejskich i wiele ważnych , i ciekawych wydarzeń odbywało się lub było omawianych tutaj. Jest to kolejne miejsce w którym na pewno bywał i przemawiał Apostoł Paweł.

Kolumny i elementy jakiejś budowli, wybaczcie, ale nie jestem pewien czy to nie Monument Memmiusa, ulokowany wzdłuż drogi prowadzącej do Odeonu.

Elementy rzeźb pozbierane w jednym miejscu na skrzyżowaniu dróg.

Tutaj proszę państwa Odeon. Nie wiem czemu tak to się nazywa, ale dzięki temu zapamiętałem nazwę tego małego amfiteatru.
Jeśli można wejść w jakiś korytarz, czy tunel, to dlaczego nie skorzystać.

Długo czekałem, żeby pstryknąć tu zdjęcie. Przez te małe przejście przeciskały się dziesiątki małych Chińczyków ze swoimi ogromnymi samsungami na selfokijach. Mnóstwo ich, a to przecież koniec lutego. Co dopiero będzie w sezonie? Najazd! Nawet sobie nie zdajecie sprawy ile się nasiedziałem przy "usuwaniu" ze zdjęć przypadkowych Chińczyków, albo podstarzałych niemieckich turystów. Co do Chińczyków śmieszne jest to, że wpadli z tymi smartfonami na kijach, jak husaria z szablami w górę, w formacji zwanej rojem, tudzież chaosem, nie rozglądali się za bardzo, nie odchodzili dalej niż na 20 m od głównego traktu, strzelali selfie ze wszystkim i na wszystkim, a obiekt, który się zwiedza w minimum 4 godziny, oni zaliczają w 40 minut! Idą jak szarańcza! Na szczęście nie zjadają ruin. I kiedy ten rój ponad setki ludzi  minie i składa się człowiek do zdjęcia, już ma światło, juz ma ostrość i nagle zdaje sobie sprawę, że tuż przed nim kolejny potop Azjatów. No cóż... szybkie foto, poprawka i ucieczka w nieoblężone miejsce, żeby zdjęcia były "czyste", bo na karcie tylko 1G wolny.... eh wesoło. Pozdrawiam wszystkich  Azjatów, którzy być może to czytają :)

Termy Variusa.



Część elementu Bramy Herkulesa. Płaskorzeźba Nike.

Hermes z barankiem. Tablica z płaskorzeźbą pokazującą na jakieś miejsce składania ofiar (tak mniemam).


Coś dla umysłów technicznych. Tablica informacyjna pokazująca w jaki sposób i jaką technologią starożytni budowali. Umówmy się tak, jeśli ktoś z Was Drodzy Czytelnicy chciałby zobaczyć zdjęcia, które publikuje w oryginalnym, czyli bardziej szczegółowym formacie, nie szczypcie się tylko dajcie znać, a ja chętnie w wolnej chwili wyślę je Wam na podane przez Was namiary. Za free. Zdaję sobie sprawę, że to może być dobry materiał do szkoły czy pracy związanej z nauką, lub po prostu jak ja jesteście pasjonatami i chcielibyście mieć. No problem.

Kolejne płaskorzeźby rozstawione przy Agorze.

Tu mamy coś już z czasów chrześcijańskich - bizantyjskich, tak mi się wydaje.

A tu, proszę państwa piękna kolumna koryncka.



    
Fontanna Trajana.



Nazwy tych obiektów nie znam, ale myślę, że warto było je sfotografować.



Tabliczki informują, że nazywa się to Fontanną Helleńską.

"Takie coś" z inskrypcją starogrecką.

Zdobienie górnej części świątyni Hadriana.

Brama Herkulesa.

Klasyczne zdobienia antyczne.

Tablice z informacjami zebrane w jednym miejscu. Eh, gdybym tylko znał starogrecki, ile mógłbym Wam opowiedzieć.

Małe zbliżenie na jedną z tablic.

Tekst starogrecki na fasadzie budynku biblioteki Celsusa.

Tu łaciński tekst na schodach przy bibliotece. Inskrypcja opisuje dzieje podboju tutejszych i sąsiadujących ziem przez rzymskie legiony.

Agora handlowa.

Złożone we wnęce muru głowice kolumn czekających na rekonstrukcje


Droga Arkadyjska, dawniej prowadząca rzeczywiście do portu, bo Efez był miastem portowym. Dzisiaj ląd upomniał się o swoje i w miejscu kanału portowego są tam  teraz lekko depresyjne, bagniste i malaryczne pola. To właśnie na tych polach znajdował się pierwotnie Efez, ale właśnie przez niezdrowe powietrze miasto przebudowywało się z czasem ku wyższym terenom (istnieje też teoria, że zapanowała tam epidemia, dlatego się przeniesiono).  Za czasów św. Pawła, miasto było już na tym właśnie miejscu, a zatoka portowa jeszcze dalej funkcjonowała.

Jeden z wielu setek grobowców rozsianych wśród drogi, która prowadziła do miasta Smyrna, czyli dzisiejszego Izmiru. I właśnie tak jak Smyrna przekształciła się w prawie (lub już ponad) 4 milionową metropolię, tak Efez  po najazdach arabskich, potem tureckich, już w XV w. z małej wioski został całkowicie wyludniony, a nieopodal powstało tureckie miasteczko Selçuk, nazwane tak na cześć pierwszych Turków (Seldżuków), którzy podbili te ziemie. Jeszcze raz spójrzmy na grobowiec. Widać tu  podobiznę byka, która ma związek z przejętym przez Greków kultem egipskiego boga Apisa (skojarzcie Złotego Cielca z Ks. Mojżeszowej), przemianowanego na Serapisa - uczłowieczonego i mającego również swoją świątynie w Efezie. Tak naprawdę "bycze bóstwo" ma swoje korzenie w kulturze minojskiej (skojarzcie z Minotaurem, i ozdobami biblijnych Filistyńczyków, którzy mieli minojskie pochodzenie). Dodam jeszcze na koniec, że wnoszenie bóstw różnych podbitych przez siebie narodów nie jest rzymskim wynalazkiem, chociaż oni to w pewien sposób zrewolucjonizowali. Z historii wiemy, że taki typ przejmowania religii stosowali już Akadyjczycy, czy Amoryci po podbiciu Sumeru. Ze Starego Testamentu wiemy, że ten proceder uprawiali Hebrajczycy, czym bardzo sobie zaszkodzili. Wiele lat potem sztukę tą opanowali Grecy pod przywództwem Aleksandra Macedońskiego, a Rzymianie sobie przyswoili dodając tylko urzędowi cesarza miano kapłana wszystkich religii, czyli dosłownie "ten, który łączy/budowniczy pomostów", co znaczy po łacinie "Pontifex Maximus". Znacie tą sentencje skądś? Jak więc widzicie synkretyzm i ekumena nie jest niczym nowym...Tak wiem znowu zaczynam.

Tutaj niewielki obelisk. Zwróciłem na niego uwagę, bo w pierwszym wrażeniu myślałem, że jest zapisany pismem runicznym albo jakimś staroetruskim, jednak po wnikliwym obejrzeniu doszedłem do wniosku, że to jednak bardzo stara Greka. Aczkolwiek tereny te były we władaniu Karów, Lidów, Frygów i ludu zwanego przez Rzymian Galatami (spokrewnieni z celtyckimi Galami, lub być może pozostałości po ludach hetyckich), więc może to być zlepek jakichś różnych zapisków. Lub też są to litery nanoszone na stare litery i dlatego to tak wygląda. Być może jakiś spec od tych rzeczy czytający tego bloga wyjaśni w komentarzach co to i dlaczego.  


Na sam koniec wypadałoby napisać o świątyni samej Artemidy, która była jednym z ówczesnych 7 cudów świata. Miała chyba ze trzy kondygnacje i zbudowana została na polecenie króla Lidów, Krezusa w ok 550 r. p.n.e., który był jednym z 127 fundatorów tego przybytku. Na cześć fundatorów świątynia posiada 127 kolumn, budowa trwała 120 lat, po czym w 356 r p.n.e została spalona przez jakiegoś obłąkanego szewca. Następnie została odbudowana w drugiej połowie IV w. p.n.e. I w takiej postaci już w czasach rzymskich zastali ją Apostołowie. Tak na prawdę była to "mekka" helleńskiego świata i powód pychy Efezjan. Pracowały nad nią dłonie najwybitniejszych artystów świata antycznego. W czasach Imperium Rzymskiego, każdy nowy namiestnik tych ziem, musiał tu przybyć i oddać pokłon zarówno świątyni jak i samej Artemidzie. Dopiero w 262 r. n.e. przyszedł kres tej budowli. Została ona zniszczona doszczętnie przez barbarzyńskich Gotów i już nigdy nie odbudowana. W roku 381 pozostałości świątyni zamknięto, bo z edyktu cesarza Teodozjusza, na tych terenach oficjalnie dominowało chrześcijaństwo. Potem miasto nawiedzały epidemie malarii i poważne trzęsienia ziemi. Ze świątyni Wielkiej Artemidy Efeskiej nie pozostał kamień na kamieniu. Po wykopach archeologicznych i wydobyciu resztek tego przybytku, w dniu dzisiejszym po Siódmym Cudzie świata sterczy jeden kikutek po kolumnie i kilka kamieni ułożonych w coś na kształt kurchanu. Tak oto dokonał los tego co człowiek wykonał własnymi rękoma i czemu cześć oddawał... Zdjęcie powyżej jest komputerową rekonstrukcją zapożyczoną z witryny w google. Tyle na dzisiaj. Na temat Artemidy, o samej Artemidzie i nie tylko, w następnej fotorelacji. Spośród kilkuset zdjęć starałem się wybrać te najbardziej poglądowe.Mam nadzieję, że Wam się podobało.





2 komentarze:

  1. Ciekawe to wszystko bardzo ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. 52 years old Physical Therapy Assistant Eleen Gallo, hailing from Madoc enjoys watching movies like Eve of Destruction and Do it yourself. Took a trip to Timbuktu and drives a Ferrari 250 GT LWB California Spider. Podobne strony

    OdpowiedzUsuń